To tu był legendarny ośrodek prastarej cywilizacji, którego Arystoteles bezskutecznie poszukiwał po całym Morzu Śródziemnym. To tu tańczono z bykami i układano mozaiki z delfinami, to stąd wyszedł cios, który rozbił minojski świat, a teraz pielgrzymują tu fotografowie i malarze z całego świata, by uchwycić istotę baśniowej Hellady. Witajcie na Atlantydzie!
Jedno z najsłynniejszych, najbardziej znanych (nie tylko wśród fotografów) miejsc na świecie to smakołyk dla miłośników architektury, ale... nie tylko. Santorini, wyspa z miasteczkami białych domków wiszącymi na kilkusetmetrowym urwisku to mekka fotografów i... nowożeńców. Bajkowe scenerie i wspaniałe widoki od lat są powodem, dla którego wiele par z całego świata spędza na tej wyspie miesiąc miodowy.
Santorini to nie tylko romantyczna architektura, ale również niezwykłe pejzaże. Wulkaniczne pochodzenie wyspy spowodowało, że tamtejsze plaże są czarne lub czerwone, a wędrując labiryntem uliczek Firy czy Imerovigli ma się cały czas w zasięgu wzroku wyspę Nea Kameni, pośrodku jednej z największych na świecie kalder. Potężna skalna misa o średnicy 10 kilometrów będzie miejscem jednego z naszych plenerów.
Za powstanie tak niezwykłej scenerii odpowiada potężny wybuch wulkanu, który 1600 lat przed naszą erą rozbił wyspę, a powstała wówczas fala zniszczyła cywilizację minojską na Krecie. Geologiczna katastrofa stała się podstawą legend o zaginionej pod falami morza Atlantydzie. W maju będziemy wspólnie szukać jej śladów wśród bajkowych biało-niebieskich domków, czarnych plaż i archeologicznych wykopalisk.