Fotowyprawa z Markiem Arcimowiczem - fotografem magazynu NATIONAL GEOGRAPHIC.
Wyjazd w wersji Komfort +, to propozycja dla tych, którzy obok realizacji ciekawego programu wycieczki cenią sobie komfortowy nocleg łączący bliskość natury z odrobiną luksusu. Tego typu nocleg przypadnie do gustu zwłaszcza osobom lubiącym podróże w stylu slow travel oraz slow food.
Namibia to fotograficzna kraina marzeń – niemal w jednym miejscu mamy jedną z najbardziej spektakularnych pustyń, safari z lwami, lampartami i słoniami, egzotyczne portrety członków plemion Himba i Herero, a także wodospady, skalne łuki, pustynie, surowe wybrzeże morskie
Jedna z najpiękniejszych pustyń świata z ogromnymi wydmami o wysokości sięgającej 400 metrów, w tym słynną wydmą 45, to jeden z naszych celów. Pustynię będziemy fotografować o wschodzie i o zachodzie, a ponadto czeka nas sesja w słynnym Martwym Lesie (Deadvlei), gdzie martwe od kilkuset lat drzewa stoją na rozległej równinie, otoczonej przez wysokie wydmy.
Choć najbardziej znane kraje na safari to Kenia i Tanzania, to także w Namibii można fotografować w naturalnym środowisku słonie, żyrafy, lwy, lamparty, szakale, hieny, wiele gatunków antylop, a jeśli będziemy mieli szczęście, to mamy szanse sfotografować nosorożca. Po Etoszy będziemy jeździć i fotografować trzy dni, nocując w lodge’y na terenie rezerwatu. Warunki do fotosafari będą świetne, zwłaszcza że w samochodach będą luzy – dla swobody fotografowania na rząd siedzeń samochodu przypadną nie więcej niż dwie osoby.
Okazji do fotografowania zwierząt będzie więcej niż tylko trzydniowe safari w Etoszy, zapewne każdego dnia będziemy „polować”. Duże atrakcje czekają nas przy słynnym Wybrzeżu Szkieletów, gdzie wybierzemy się z aparatami do kolonii uchatek (gdzie zapozuje jakieś 200 tysięcy modeli), a także przy Walvis Bay fotografować będziemy pelikany i flamingi. No i prawie że będziemy spać z gepardami – jeden z noclegów będziemy mieli na farmie, zajmującej się opieką nad tymi „kotkami”.
Na miłośników portretów czekają sesje w wioskach słynnego plemienia Himba, a także spotkania z nie mniej malowniczymi kobietami z plemienia Herero, znanymi ze spektakularnych wiktoriańskich sukien oraz chust zaplecionych tak, aby przypominały krowie rogi.
Każdy dzień to sesje pejzażowe w najpiękniejszych sceneriach Namibii. Będziemy fotografować m.in. skalne łuki przy Spitzkoppe, monumentalny Fish River Canion (przypominający amerykański Wielki Kanion Kolorado), kamienne ostańce Devil’s Playground, wodospady Epupa czy malunki naskalne w Twyfelfontein. Czeka nas ponad dwa tygodnie intensywnego fotografowania. Wyjazd będzie podporządkowany fotografowaniu – stąd taki dobór odwiedzanych miejsc i trasy, a także noclegów (nie rzadziej niż co drugi dzień będziemy mieli dostęp do prądu, aby naładować akumulatory, a także przedyskutować przed rzutnikiem najnowsze zdobycze).
Przylot do stolicy Namibii. Przejażdżka po Windhuk, wymiana pieniędzy, zakupy. Opuszczamy Windhuk i wyruszamy w drogę. Już pierwszego dnia wyprawy zobaczymy dlaczego Namibia nazywana jest krajem kontrastów. Zostawimy za sobą nowoczesne miasto, jakim jest Windhuk, dla zapierających dech w piersiach widoków spotykanych po drodze. Ten nieskażony cywilizacją krajobraz to niesamowita, nieograniczona niczym przestrzeń ciągnąca się aż po horyzont. Niski drzewostan na sawannie i brak drzew na pustyni pozwala nam podziwiać widoki, których nie zobaczymy nigdzie indziej.
Wieczorem dojeżdżamy na nocleg w lodge.
Przejazd do Keetmanshoop. Wieczorem sesja w lesie Drzew Kołczanowych, których kora używana była niegdyś przez koczowniczy lud San do robienia kołczanów na strzały. Nocna sesja z gwiazdami wśród Drzew Kołczanowych. Nocleg w lodge.
Sesja o wschodzie słońca w Devil’s Playground. Przejazd do Hobas nad kanionionem Fish River - największym kanionem Afryki i jednym z większych na świecie. Popołudniu piesza wycieczka brzegiem oświetlanego ostatnimi promieniami słońca kanionu z którego roztacza się widok na surowe, pionowe skały i wijącą się kilkaset metrów niżej rzekę Rybną.
Po śniadaniu ruszamy na zachód słonca do Kolmanskop, gdzie sto lat temu wydobywano diamenty. Tutaj wieczorna sesja wśród ruin zasypanego piaskiem miasteczka górniczego. Nocleg w Lüderitz - najbardziej odciętym porcie świata. Zobaczymy tam osiemnastowieczną architekturę niemiecką i zjemy pyszne owoce morza. Kolejnego dnia przed wschodem słońca druga sesja w mieście duchów. Później przejazd do Sesriem. Nocleg na campie.
Na wschód słońca wjedziemy dżipami w głąb Parku Narodowego Namib-Naukluft do "Martwego Bagna" (Deadvlei), z którego sterczą kikuty wyschniętych drzew. Jest to najczęściej fotografowany widok w Namibii. Będziemy go podziwiać w promieniach wschodzącego słońca. Popołudniu wybierzemy się do kanionu Sesreim, a na zachód słońca wejdziemy na szczyt najwyższej wydmy Świata - Dune 45. Wieczorem kolacja pod rozgwieżdżonym niebem. Nocleg na campie.
Przed wschodem jeszcze raz wybierzemy się pod wydmę 45 (bez wchodzenia na górę! fotografujemy ją z dołu i z dystansu). Przejazd do Walvis Bay i popołudniowa sesja z flamingami i pelikanami. Po drodze postój na kultowej stacji benzynowej w Solitaire.
Przejazd wzdłuż słynnego z silnych prądów i zdradliwych mielizn Wybrzeża Szkieletów. Nie bez powodu zwane przez portugalskich żeglarzy „bramą do piekieł”. Do dziś przybrzeżne płycizny straszą rdzewiejącymi szkieletami okrętów. Pierwszy przystanek będzie tuż przed Henties Bay, gdzie zobaczymy wrak statku, który osiadł tam całkiem niedawno. Kolejny przystanek to Cape Cross z dwustu tysięczną kolonią uchatek karłowatych. Cape Cross jest znany również z krzyża postawionego tu przez portugalskiego odkrywcę Diago Cao w 1486 roku. Zostawiamy chłodne wybrzeże i wyruszamy wgłąb lądu. Nocleg zaplanowaliśmy w Spitzkoppe, które jest nazywane Matternhornem Afryki, ponieważ wyglądem przypomina najpiękniejszy szczyt Alp. Mimo że wznosząca się na wysokość 1800 m n.p.m. Spitzkoppe nie jest najwyższą górą w Namibii, to ze względu na zdumiewącą sywetkę jest najbardziej znaną górą tego kraju. Położona w środku niekończącej się równiny jest widoczna z bardzo daleka. Wieczorna sesja przy słynnym łuku skalnym.
Sesja o wschodzie słońca przy łuku skalnym pod Spitzkoppe. Po południu wizyta w Twyfelfontein (UNESCO), gdzie będziemy podziwiać naskalne rysunki Buszmenów. Nocleg na w lodge w okolicach Twyfelfontein.
Nocleg na przepięknie położonej farmie opiekującej się gepardami, gdzie można pogłaskać oswojone „koty", a także uczestniczyć w karmieniu na wpół dzikich gepardów.
Wioski Himba w północnej część kraju różnią się od tych spotykanych gdzie indziej. Nasza wizyta nie będzie zaplanowana. Nikt też na nas nie będzie czekał. Po prostu poszukamy odpowiedniej wioski, w której zostaniemy przyjęci. Popołudniu wyruszamy do wodospadów Epupa. Jest to bajkowe miejsce leżące z dala od turystycznych szlaków. Będziemy mijać malownicze wioski, coraz częściej spotykać przepiękne kobiety Himba i zatrzymywać się na zdjęcia przy olbrzymich baobabach.
Przejazd wzdłuż rzeki Kunene. Rzeka Kunene jest otoczona różnorodnym drzewostanem i skałami, a przy czerwonym świetle zachodzącego słońca tworzy przepiękny krajobraz. W rzece żyją krokodyle. Nocleg w lodge.
Trzy dni fotosafari - w terenowych samochodach będziemy fotografować antylopy, słonie, żyrafy, lwy, nosorożce i wiele, wiele innych! W parku narodowym Etoszy żyje 114 gatunków ssaków i 340 gatunków ptaków! Noclegi na campach z widokami na wodopoje dla dzikich zwierząt.
Spacer na Płaskowyżu Wateberg, który wznosi się na wysokość 400 metrów ponad otaczający horyzont. Będziemy podziwiać piękne zielone krajobrazy, zupełnie nietypowe dla reszty Namibii.
Wylot z Windhuk do jednego z europejskich portów. Powrót do Warszawy.
Dopłatę należy uregulować do 30 dni przed wyjazdem. Część ceny wyprawy: 2950 EUR płatna na konto wg kursu sprzedaży EUR mBanku z dnia dokonywania wpłaty lub bezpośrednio na nasz rachunek w EUR podany w zakładce kontakt.
Profesjonalny fotograf będzie oferował uczestnikom fachową opiekę pomagając, doradzając oraz inspirując przy tworzeniu fotografii. Fotowyprawa będzie także okazją do wielu dyskusji i praktycznego zwiększenia swoich umiejętności fotograficznych.
Fotowyprawa to dobrze zorganizowana podróż, której celem jest nie tylko oglądanie jednych z najpiękniejszych i najciekawszych miejsc na Ziemi, ale także – a właściwie przede wszystkim – ich fotografowanie. Fotografowanie tak, aby uzyskać piękne fotografie. Piękne fotografie pięknych miejsc, a nie tak jak to jest na masowych wycieczkach – fotki znanych i modnych miejsc, które jednak na zdjęciach nie wyglądają dobrze, bo pora wykonania zdjęcia była nieodpowiednia, a podróżnik się spieszył. My się nie spieszymy i czekamy na dobre światło w najładniejszych miejscach. Podróżujemy, aby fotografować. Podróżujemy i fotografujemy w grupie podobnych miłośników rejestrowania piękna. Nawet jeśli w jakimś momencie nie fotografujemy, to większość dyskusji kręci się wokół rejestrowania obrazów – sprzętu, technik, estetyki. Atmosfera za każdym razem jest wspaniała – jak zawsze, gdy zbierze się grupa pasjonatów.
Fotowyprawa jest tak zaplanowana, żebyśmy mogli zwiedzić najładniejsze miejsca przy najlepszym świetle. Nie wszystkie znane miejsca są fotogeniczne i na odwrót – niekiedy wizualny potencjał ma teren omijany przez masową turystykę. Fotowyprawa podporządkowana jest fotografowaniu także w kwestii doboru miejsc, w których będziemy się zatrzymywać. W trakcie trwania całej fotowyprawy pomocą uczestnikom służy instruktor fotografii. Na fotowyprawie nie spieszymy się. Zawsze jest czas, żeby rozstawić statyw, starannie ustalić ekspozycję, sprawdzić parę wariantów kompozycji, popróbować nowych technik, porozmawiać o ustawieniach. Nie ma poganiania – za wyjątkiem sytuacji, gdy musimy zdążyć na samolot. Priorytetem jest fotografia: jeśli widzimy interesującą scenerię, to zatrzymujemy się i fotografujemy, niezależnie od tego, czy mieliśmy tu w planie postój, czy nie. Także – niezależnie od tego, czy zbliża się czas kolacji, zapada zmrok itp. W Maroku spontanicznie zatrzymaliśmy się na moście, by fotografować wschód Księżyca nad górami Atlas. (A dokładnie: autobus zatrzymał się za mostem, a my pieszo wróciliśmy na most – zatrzymywanie autobusu na moście to nie jest dobry pomysł, a bezpieczeństwo zawsze ma bezwzględny priorytet). W Etiopii mieliśmy nieplanowaną sesję na... wysypisku śmieci, gdzie uczestnicy zapragnęli fotografować stada sępów i marabutów. Fotowyprawy są dla fotomaniaków: jeśli uczestnicy chcą się zatrzymać i robić zdjęcia – zatrzymujemy się. Czas przejazdów i zwiedzania jest tak zorganizowany, aby w najatrakcyjniejszych miejscach być wówczas, gdy jest tam najlepsze do fotografowania światło. Często więc wstajemy przed wschodem słońca, aby przy pierwszych promieniach dnia z aparatami być przy którymś z lokalnych cudów. Ostatnie minuty dnia, przy pięknie zachodzącym słońcu, to też czas zarezerwowany na fotografowanie. Posiłki są... w międzyczasie, podobnie jak przejazdy, obiadkolacje często jemy dopiero po zmroku. Jedzenie, transport i noclegi są ważne, ale na fotowyprawach są zawsze podporządkowane fotografowaniu.
Fotowyprawa jest zorganizowana. Nie trzeba się zastanawiać gdzie dzisiaj będziemy jeść i spać, nie trzeba szukać transportu ani pilnować godzin przesiadek. Nie trzeba znać egzotycznych języków ani zawiłości miejscowej biurokracji. Od tego wszystkiego są przewodnicy i biuro podróży Horyzonty, którzy zawczasu przygotowuje całą logistykę, a później pilnuje, żeby wszystko zagrało. Uczestnik ma się cieszyć wyjazdem i fotografią.
Dla każdego, kto chce nie tylko „zaliczyć” egzotyczne miejsca, ale także je pięknie i niebanalnie sfotografować. Także dla osób, które chcą poszerzyć swoją wiedzę i umiejętności fotograficzne. Zainteresowanie fotografią, a nawet lekkie „zakręcenie” na punkcie robienia zdjęć jest mile widziane, a nawet wskazane. Fotowyprawa odbywa się w fotograficznym tempie – co oznacza, że w atrakcyjnych miejscach będziemy spędzać znacznie więcej czasu niż typowa wycieczka turystyczna. Dla „normalnego” turysty może to zbyt wolno i zbyt nudno. Powiedzmy to wprost: to nie są wyprawy dla „normalnych” turystów, tylko dla tych, którzy zawsze się zżymali, że wycieczka już pędzi dalej, a oni by jeszcze chcieli zostać chwilę i pofotografować, albo przynajmniej lepiej poznać zwiedzane miejsce i wczuć się w jego atmosferę.
Nic nie musi umieć. Naprawdę. Na fotowyprawach mamy zarówno zaawansowanych fotograficznie uczestników, jak i zupełnie „zielonych”. I staramy się, aby dla każdego był to wyjazd owocny i udany. Do dyspozycji uczestników jest instruktor fotografii – który pomaga, doradza, wyjaśnia, inspiruje i motywuje. Prezentuje techniki fotograficzne, koryguje błędy, zwraca uwagę na fotograficzne zagrożenia. Jest do dyspozycji, gdy uczestnicy mają wątpliwości lub problemy. Nie ma pytań związanych czy to z samym fotografowaniem, obsługą aparatu czy też z kwestiami edycyjnymi lub estetycznymi, których nie wypada lub nie należy zadawać. Pytać można zarówno o funkcje aparatu, metody radzenia sobie z pomiarem ekspozycji w konkretnych miejscach, jak i o sprawy związane estetyką, a nawet etyką i prawem. Instruktor służy swoją wiedzą i doświadczeniem zarówno w czasie trwania samej fotowyprawy, jak i po niej – jeśli więc jakieś pytania przyjdą do głowy później lub pojawią się problemy związane z obróbką przywiezionych zdjęć, można te problemy spisać i wysłać mailem.
Nie, nie trzeba. Można nawet jechać bez aparatu. Jednak trzeba być przygotowanym na to, że tempo i organizacja wyjazdu będzie dostosowana do fotoamatorów. Jeśli natomiast ktoś zawsze chciał nauczyć się fotografować, tylko nie miał wcześniej czasu lub okazji (albo obu), to fotowyprawa będzie stanowiła doskonałą okazję, aby połączyć zwiedzanie z nauką posługiwania się aparatem fotograficznym. Przez 9 dni (tyle przeciętnie trwa fotowyprawa) dostępny będzie instruktor, gotowy odpowiedzieć na każde, najbardziej nawet banalne pytanie, i wytłumaczyć wszystkie kwestie techniczne lub estetyczne, które wydają się trudne lub niezrozumiałe. Sporo wiedzy i doświadczenia można zdobyć przez rozmowę i wspólne fotografowanie z innymi uczestnikami, wśród których często trafiają się bardzo dobrzy fotografowie.
Zdecydowanie zalecamy zabranie ze sobą aparatu dającego pełną kontrolę fotografowi – a więc z trybem manualnym (mile widziany również priorytet przysłony), z ręczną kontrolą czułości ISO, balansu bieli i sposobu zapisu zdjęć (RAW lub wysokiej jakości JPEG). Nie musi to być lustrzanka (choć wszystkie lustrzanki spełniają te warunki), ale bezlusterkowiec lub zaawansowany kompakt pozwolą również efektywnie uczestniczyć w fotowyprawie.Drugim silnie zalecanym narzędziem jest statyw. W miarę możliwości finansowych porządny, a nie plastikowy szmelc z supermarketu, ale jednocześnie na tyle lekki, żeby noszenie go nie było zbyt męczące. Trzeba zabrać odpowiednią liczbę kart pamięci, aby starczyło ich na półtora tygodnia intensywnego fotografowania lub – mniej zalecana opcja – zabrać ze sobą notebooka, aby archiwizować zdjęcia w trakcie wyjazdu. Wariant z notebookiem jest bardziej uciążliwy i mniej bezpieczny, a nawet wówczas wskazane jest zabranie kart pamięci na co najmniej 3 dni fotografowania. Koniecznie trzeba też zabrać akumulatory, które pozwolą na co najmniej dwa dni intensywnego używania aparatu. Program niektórych fotowypraw może przewidywać np. noclegi na pustyni lub w górskim obozowisku bez dostępu do prądu. Nawet jeśli jednak program fotowyprawy nie przewiduje atrakcji – lepiej być zabezpieczonym przed awarią sieci energetycznej, co może się zdarzyć w każdym kraju. Dobór obiektywów, filtrów, lamp błyskowych i innych akcesoriów zależy od upodobań i preferencji uczestnika. Nie jest niezbędne dokupywanie żadnego sprzętu, jeśli ma się aparat z trybem manualnym, odpowiedni zapas kart i baterii oraz statyw. Owszem, dodatkowe obiektywy czy filtry (zwłaszcza polaryzacyjny i filtry szare) poszerzają możliwości fotograficzne, ale da się zrobić udane zdjęcia nawet zaawansowanym kompaktem. Przed każdą wyprawą instruktorzy przygotowują informację jakiego typu sytuacje fotograficzne czekają uczestników oraz jaki sprzęt może być przydatny. Można ponadto zasięgnąć bezpośrednio opinii instruktorów.
W trakcie wyjazdu uczestnicy ubezpieczeni są w ramach pakietu "Bezpieczne Podróże" w wariancie Travel (zakres standard) w T.U. Signal Iduna na poniższe sumy:
KL - Koszty Leczenia - do 50 000 EUR
NNW - Następstwa Nieszczęśliwych Wypadków - do 15 000 PLN
BP - Bagaż Podróżny - do 2 000 PLN
Ogólne Warunki Ubezpieczenia - POBIERZ
Przed dokonaniem zgłoszenia na wyjazd zachęcamy do zapoznania się z wiadomościami na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP - Informacje dla podróżujących - TUTAJ
Znajdą tam Państwo informacje dotyczące aktualnych ostrzeżeń dla podróżujących w danym kraju, jak również informacje dotyczące:
- wymaganych dokumentów podróży
- bezpieczeństwa
- zdrowia i zalecanych szczepień
- przepisów celnych
Obecnie przy wjeździe do Namibii wymagane jest okazanie negatywnego wynik testu RT-PCR/antygenowego. wymagania te mogą ulec zmianie.
Na lotniskach przeprowadzane są pomiary temperatury ciała, wymagane jest zachowywanie odpowiedniej odległości od innych osób, noszenie masek oraz odkażanie dłoni.
W Namibii nie ma przeszkód, aby zrealizować cały program, turystycznie Namibia jest otwarta. Byliśmy z grupą w styczniu 2021.
Wiza do Namibii jest uzyskiwana na lotnisku po przylocie.
Liczba uczestników: 10-14 osób