O wyprawie
- Jesienne wędrówki w Alpach na zakończenie górskiego sezonu
- Piękne panoramy na austriackie Alpy
- Wizyta w austriackich Dolomitach
- Malownicze jeziora, z których slynie Karyntia
- Ciekawa kuchnia z pogranicza włosko, austriacko-słoweńskiego
Wspaniałe widoki, przyjazna pogoda, dobra infrastruktura – czyż właśnie nie taki cech oczkujemy od miejsca, które wybieramy na urlop? Karyntia ma to wszystko w najlepszym wydaniu, na dodatek położona jest niedaleko od granic Polski – wystarczy niecały dzień jazdy, by znaleźć się w jednym z najciekawszych regionów Alp. Najciekawszych nie tylko ze względu na cudowne krajobrazy i dziką przyrodę, ale także z punktu widzenia kulturowego – kraina leży bowiem na pograniczu trzech wielkich żywiołów europejskich – niemieckiego, słowiańskiego i romańskiego. Taka mieszanka wkomponowana pomiędzy alpejskie stoki powoduje, że jest to idealne miejsce urlopowe. A południowe Alpy – zdecydowanie najlepiej zwiedzać jesienią…
Karyntia to prawdziwy górski raj. Na północy wznoszą się Wysokie Taury – najwyższy masyw górski Austrii, na południu z kolei – ciągną się wspaniałe krajobrazowo wapienne pasma Alp Karnickich i Karawanek. A pomiędzy tym – wspaniałe, górskie jeziora. Jest ich tutaj najwięcej w całej Austrii – dodając uroku krajobrazowi wysokich (i niższych też) szczytów. Bardziej na wschód leży mało znany Tyrol Wschodni – część Tyrolu oddzielona od swojej macierzy po pierwszej wojnie światowej przez przesunięcia granic. To właśnie tutaj znajdują się najwyższe szczyty Austrii, z licznymi lodowcami. Tutaj też, ponad stolicą regionu – Lienz, wznoszą się austriackie Dolomity Lienzerskie, góry o niesamowitym krajobrazie, wcale nie ustępujące malowniczością tym znanym z włoskiej strony Alp. Na dodatek – Karyntia i Wschodni Tyrol to najbardziej słoneczne regiony w Austrii – a jesienią pogoda jest tu wyjątkowo sprzyjająca do uprawiania górskich wędrówek. Nic – tylko spakować plecak i ruszyć na szlak!