O wyprawie
WYJAZD KULINARNO-KULTUROWY
- Przelot z Warszawy do Rumunii
- Średniowieczne grody Siedmiogrodu
- Legendarna Szosa Transfogaraska poprowadzona przez najwyższe pasmo Karpat Południowych
- Bukareszt – stolica kraju, pełna sprzeczności i burzliwej historii
- Największe w Europie wulkany błotne
- Wizyta w winiarni i degustacja doskonałych win
- Pałace i zamki królewskie
- Kościoły warowne wpisane na Listę UNESCO
- Nekropolia władców rumuńskich i niezwykły sobór Mistrza Manole
- Wspaniałe górskie krajobrazy
- A wszystko to sowicie okraszone doskonałą kuchnią rumuńską!
Rumunia, choć skrzywdzona niesłusznymi stereotypami, coraz częściej pojawia się w planach podróżniczych turystów z całego świata. Nadal jednak są tu zakątki, do których odwiedzający rzadko zaglądają, gdyż nie sposób zobaczyć wszystkiego, co ten kraj oferuje. Główną tego przyczyną jest jej przeogromna różnorodność, co z kolei wiąże się z historią kraju, który jako państwo jest stosunkowo młody, a składa się z trzech odmiennych krain: Wołoszczyzny, Mołdawii oraz Transylwanii. Każdy z regionów charakteryzuje się odmienną architekturą, krajobrazem, sposobem życia, odmianą dialektu rumuńskiego, składem etnicznym ich mieszkańców, rozmaitością religii oraz, oczywiście, odmiennymi kulinariami.
Wołoszczyzna
Na Wołoszczyźnie znajduje się stolica kraju, Bukareszt – twór wielokulturowy, wieloreligijny, na wskroś bałkański z dużym śladem pozostawionym przez XX-wiecznego dyktatora, Nicolae Ceaușescu. Miasto ciekawe, posiadające niebanalną i niezwykle burzliwą historię, której pozostałości widzimy choćby w tureckim układzie centrum, eklektycznej architekturze wzorowanej na Francji oraz w komunistycznej zabudowie, z gigantycznym Parlamentem na czele. Wołoszczyzna mieści na swoim terenie także perełki architektoniczne, jak np. pełen przepychu Pałac Peleș położony w majestatycznym krajobrazie górskim czy też cerkiew w Curtea de Argeș, związaną z piękną, choć smutną legendą o Mistrzu Manole. Wśród ciekawostek przyrodniczych wyjątkowe miejsce zajmują wulkany błotne.
Transylwania
W Transylwanii występuje największa rozmaitość religijna i narodowościowa, za czym idzie wielość i różnorodność miejsc historycznych i zabytkowych. Rumuni, Węgrzy, Sasi, Szeklerzy, Romowie, Szwabi, Ukraińcy, Żydzi – to zaledwie kilka z mieszkających tu nacji. Podczas wycieczki poznamy przede wszystkim dziedzictwo Siedmiogrodzkich Sasów: średniowieczne grody, chłopskie zamki, warowne kościoły. Wiele z najciekawszych obiektów położonych jest w wioskach zagubionych wśród pól, gdzie wydaje się, iż czas zatrzymał się dawno temu…
Kuchnia rumuńska
Kuchnia rumuńska w dużej mierze wzorowana jest na kulinariach bałkańskich i tureckich, gdzie królują mięsa oraz warzywa takie jak pomidory, papryka, bakłażany. Dania popijane są zazwyczaj winem (często w formie szprycera), które produkuje się w wielu (także lokalnych) odmianach w różnych regionach kraju, jak winnice Cotnari czy Murfatlar. Bukareszt, będący od wieków na skrzyżowaniu szlaków handlowych, był miejscem, gdzie krzyżowały się także kuchnie Europy – włoska, grecka, francuska, bałkańska – z kuchniami Bliskiego Wschodu: turecką, libańską, arabską.
W górach Siedmiogrodu popularna jest dziczyzna, na terenach wyżynnych zajada się doskonałą jagnięcinę. Bardzo wiele jest też odmian zup, z których najpopularniejsza to ciorba z warzywami, mięsem i pomidorowym zakwasem w tle – którą w wielu regionach samemu zabiela się gęstą śmietaną oraz zajada, przygryzając chleb i ostre papryczki. Z przypraw bardzo popularny jest czosnek, estragon i lubczyk, choć gama wykorzystywanych dodatków jest znacznie większa.
Zamiast ziemniaków najczęściej do dania drugiego podaje się mamałygę, czyli kaszkę kukurydzianą (nazywaną też polentą) – w najprostszej formie z serem i gęstą śmietaną. Sztandarowym daniem są sarmale, czyli malutkie gołąbki zawijane w liść podkwaszanej kapusty lub liście winorośli. Popularne są też gulasze (tocănița, tochitura), marynowane warzywa i inne, bardziej lub mniej wymyślne dania.
Niewątpliwym królem deserów jest papanaș: pączek „z dziurką” z ciasta drożdżowo-twarogowego, podawany na gorąco z małym pączusiem na górze, z kwaśną śmietaną i słodką konfiturą. Prawdziwa bomba kaloryczna… ale jaka dobra!
Wyroby mleczne to kolejny długi temat. Gęsta śmietana, którą niemal można nożem kroić. Sery krowie, owcze, kozie, bawole – telemea, cașcaval, caș, ostry burduf. Sery świeże, dojrzałe, wędzone, z dodatkiem pieprzu, papryki czy kminku… Jest z czego wybierać.
Do tego najróżniejsze pasty i sałatki np. z bakłażana lub zacusca (zakuska) m.in. z papryki i pomidorów.
Tradycyjnych trunków też bez liku – od piwa z lokalnych browarów (Ursus, Timișoreana, Ciucaș, Ciuc, Stejar), przez wina rodzimych szczepów (najsłynniejsza ciemnoczerwona Fetească Neagră, delikatna biała Tămâioasă Românească, niezwykła różowa Busuioacă de Bohotin), przez mocniejszą țuicę (cujkę) czy palinkę zapijaną przed biesiadą, na nalewkach kończąc (afinata – z owoców leśnych, cornata – dereniówka).
Ślinka cieknie? :) Zapraszamy z pasjonatem kuchni (i nie tylko) rumuńskiej do Rumunii! Będzie pysznie!
Z racji kulinarnego charakteru, wyjazd jest rekomendowany dla osób otwartych na poznawanie nowych smaków. Rumunia jest krajem, gdzie wegetarianie oraz osoby z alergią na laktozę, gluten i innymi nietolerancjami żywnościowymi mają mocno ograniczone możliwości żywieniowe.